środa, 26 lutego 2014

Max Factor GLOSSFINITY Red Passion

Hejka!

         Gdy na zewnątrz jeszcze szaro, buro i ponuro ja zaskoczę Was czerwienią, a dokładnie lakierem do paznokci o bardzo żywym odcieniu czerwieni z połyskiem. Max Factor Red Passion jest to mój pierwszy lakier z tej firmy i bardzo się polubiliśmy od początku. W okresie świątecznym kupiłam perfumy Christiny Aguilery i dołączony był do nich właśnie ten lakier.




        Dzięki  technologii High Gloss  możemy podziwiać połysk jaki daje nam ten lakier i rzeczywiście połysk jest:) 
    Z tą trwałością 7 dni to bym nie przesadzała, ale 3-4 dni spokojnie wytrzymuje na paznokciach w zależności od wykonywanych czynności. Kolor jest bardzo klasyczny, aczkolwiek wyrazisty. Konsystencja jest ok, ładnie się go rozprowadza. Nakładam go zawsze gdy chcę, żeby mnie zauważono:) Wydaje mi się, że pasuje do wielu stylizacji zarówno eleganckich jak i sportowych.

       Na zdjęciach poniżej mam 2 warstwy lakieru, gdyż pod jedną są delikatne prześwity.
Podsumowując- dobry lakier, ciut wygórowana cena, piękny kolor. Duży plus za ten piękny połysk.






Cena: w Uk około 6 funtów
w Pl około 30 zł
Dostępność w Uk: Boots, Superdrug, Tasco, Ebay, Amazon
w Polsce: Allegro, Ebay, sklepy internetowe






niedziela, 23 lutego 2014

Organic Surge Blissful Daily Moisturiser- krem do cery wrażliwej i mieszanej


Cześć!
Opowiem Wam o kremie, który nie ma w sobie zbędnej chemii.
Organic Surge jest to firma produkująca kosmetyki przyjazne dla skóry i środowiska. Kosmetyki zawierają od 86 do 99% naturalnych, organicznych składników.


 Organic Surge Blissful Daily Moisturiser jest to krem na dzień z wyciągiem z rozmarynu i olejku cytrynowego. Zmiękcza, odżywia i wygładza skórę. Ma lekką konsystencję, przez co szybko się wchłania. Dzięki naturalnej mieszance przeciwutleniaczy, skóra jest bardziej gładka, zdrowsza i idealnie nawilżona.




 Zalety:
-jest nietknięty przez agresywne środki chemiczne
-jest wzbogacony organicznym olejkiem z rozmarynu i cytryny
(rozmaryn naturalnie oczyszcza i stymuluje odnowę komórek, zaś cytryna naturalnie oczyszcza skórę)
- olejek ze słodkiej pomarańczy – naturalnie eliminuje toksyny, pobudza układ limfatyczny
- zawiera mieszankę naturalnych przeciwutleniaczy
- olejek ze słodkich migdałów – posiada właściwości nawilżające skórę
- zapewnia jasny, zdrowy wygląd skóry
- zielona herbata – naturalnie zmniejsza stan zapalny
- naturalna gliceryna – pomaga utrzymać naturalną wilgoć skóry
- olej z pestek winogron – posiada właściwości zmiękczające i przeciwzapalne, naturalnie łagodzi skórę i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek
- nie zapycha porów









Skład: Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Glyceryl Stearate, Coconut Alkanes, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Benzyl Alcohol, Zea Mays (Corn) Starch, Sodium Stearoyl Glutamate, Coco-Caprylate/Caprate, Sodium Phytate, Salicylic Acid, Limonene, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil Expressed, Sorbic Acid, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Cymbopogon Martini Oil, Geraniol, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Linalool, Cinnamal.
* Naturally - derived ingredient.



Moja opinia

Jest to krem , którego używam codziennie z przyjemnością. Bardzo ekskluzywne opakowanie, porządny słoiczek. Pięknie pachnie, lekko cytrynowo, nie przypomina to chemicznego zapachu , a do tego utrzymuje się przez kilka godzin. Od razu po użyciu kremu, skóra staje się wyraźnie gładsza, zdrowsza i przyjemna w dotyku, no i ta przyjemność nakładania codziennie. Moja skóra bardzo go polubiła:)




Wymiary: 50 ml

Dostępnść:
Pl- sklepy internetowe, Ebay
Uk- Amazon, Ebay, John Lewis


Cena: ok. 43 zł









poniedziałek, 17 lutego 2014

Wishlista 2014

 Hej:)
Na początku roku sporządziłam sobie listę rzeczy, które mi się marzą:) lub które po prostu potrzebuję. Nie mogę tego mieć wszystkiego naraz, więc obrałam sobie takie małe i większe cele które zamierzam realizować w tym roku. Większość z nich znajdziecie poniżej...




1. Urban Decay, Eyeshadow Primer Potion (baza pod cienie) 
Ta baza pod cienie sprawia, że cienie dłużej trzymają się na powiece. Kolory cieni są bardziej intensywne i się nie wałkują. Jest to dla mnie must-have, tyle pozytywnych opinii w końcu coś musi znaczyć prawda?

2. Lashfix- Eylure (klej do sztucznych rzęs) 
Ma kolor biały ale po jakimś czasie robi się przeźroczysty. Jest bardzo wytrzymały i łatwo się go aplikuje na rzęsy.

3. Undress Your Skin Shimmer Highlighter- MUA(puder rozświetlający do twarzy)
Bardzo drobno zmielone drobinki rozświetlające dają delikatne wykończenie odbijając światło i tworząc poświatę, coś jakby tafla. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny. Idealny do rozświetlania szczytów kości policzkowych, łuków brwiowych czy wewnętrznych kącików oczu.

4. Lakiery do paznokci Essie -Lilacism i Van D'Go
Posiadam już kilka z tej firmy i jestem bardzo zadowolona trwałością. Trzeba spróbować nowych kolorków.

5. Perfumy Christian Dior J'adore
Klasyk, który nigdy nie wyjdzie z mody. Zapach przepiękny, zmysłowy, a zarazem delikatny. Za każdym razem gdy jestem w drogerii pochodzę i wącham...dosyć tego, w tym roku muszę je mieć! 

6. Czarny kapelusz
Zwykły, klasyczny, czarny. Wiem, że H&M posiada taki w swojej kolekcji. Wyobrażam sobie już wiele stylizacji z jego udziałem.

7. Woski Yankee Candle. 
Woski są lepszym rozwiązaniem dla kogoś, kto niekoniecznie chce płacić jednorazowo około stu złotych za dużą świecę lub ograniczać się do jednego zapachu.

8. Samsung Galaxy S4 Mini
Idealny telefon dla mnie, nie za duży, nie za mały, posiada wszystko czego ja potrzebuję.

9. Czarna kurtka skórzana, tzw. ramoneska 
Ramoneska ze skóry to obowiązkowa pozycja w każdej szafie! Pasuje do każdego codziennego stroju.

10. Kalosze, nie koniecznie Huntery
Kalosze od kilku sezonów cieszą się niesłabnącym powodzeniem.Bardzo praktyczne buty, idealne na angielską pogodę.

11. Urlop- wycieczka do ciepłego kraju
Może być Hiszpania, Grecja, Turcja itp. Myślę, że wyjeżdżając do innego kraju można się naprawdę zrelaksować i zregenerować siły, tak jakby naładować akumulator na następny rok, taka mała przygoda.


Mam nadzieję, że spełnię chociaż połowę swoich marzeń z mojej wishlisty:) A Wy macie taką listę?
Miłego dnia:)







niedziela, 16 lutego 2014

Pomadka ochronna Alterra i balsam do ust Tisane- recenzja

Jako, że za oknem jeszcze zima, dzisiejszy post będzie jak najbardziej na czasie. Opowiem o moich ulubionych pomadkach ochronnych do ust, tych w sztyfcie, łatwych do aplikacji, które możemy zabrać wszędzie i będą łatwe w użyciu. Bo używam także różnych balsamów w małych słoiczkach, ale tylko w domu, żeby było higienicznie zawsze czyste rączki, wiecie o co chodzi:)



Pierwszy idzie na odstrzał Balsam do ust Tisane. Jest nowszą wersją klasycznego balsamu do ust Tisane w słoiczku.
Produkt jest na bazie melisy i jeżyny purpurowej a melisa działa bakteriobójczo i zapobiega powstawaniu wirusów, więc pomaga gdy mamy opryszczkę zapobiega jej powstawaniu. Żeby nie zapeszyć tej zimy jeszcze mi się nie pojawiła, co średnio 2 razy podczas zimy miałam:). W składzie znajdziemy także wosk pszczeli, oliwę z oliwek czy witaminę E.

Jak dla mnie ta pomadka doskonale nawilża i odżywia popękane wargi oraz chroni przed mrozem, wiatrem czy słońcem. Daje się wyczuć delikatny waniliowo miodowy smak i zapach.
Dostępność: Hebe, Natura, Super-Pharm, apteka.
Cena- ok. 10 zł



Drugi produkt to pomadka ochronna z Alterry. Na początek pokażę Wam jej bardzo dobry naturalny skład.





Mamy tu olej rycynowy, olej kokosowy, jojobę, wosk pszczeli, oliwę z oliwek, witaminę A i E, czy wosk candelilla. Nie ma w niej żadnych barwników ani substancji konserwujących, za co ode mnie plusik:) Stosuję ją już 2 miesiące i nie zauważyłam dużego ubytku.
Pomadka pielęgnuje usta, nawilża, natłuszcza. Przyjemnie się ją stosuje i dość długo trzyma się na ustach. Praktycznie jest bezzapachowa, bardzo przyjemna w stosowaniu. Wygląd sztyftu-żółty, wysuwany jak wszystkie balsamy tego typu. Rozprowadza się gładko, nie jest przesadnie lepki. Ma wszechstronne zastosowanie, pomadkę można stosować jako odżywkę do rzęs i brwi (dzięki zawartości olejków odżywczych).  
Dostępność: Rossmann
Cena: 5,60 zł( czasem w promocji taniej)
  
Podsumowując: Obie pomadki zasługują na większą uwagę, zawsze nam przyniosą ulgę gdy mamy suche usta, działają podobnie. Zawsze mam jedną albo drugą w torebce gdy wychodzę z domu. Polecam gorąco te pomadki każdemu, chociaż dla mnie lepsza okazała sie pomadka z Alterry tylko ze względu na miodowy zapach balsamu Tisane za którym nie przepadam (aczkolwiek niektórzy go uwielbiają).



A Wy co myślicie o nich? Na pewno wiele z Was ich używa, macie podobne zdanie czy uważacie ze nie są warte dobrych opinii?


środa, 12 lutego 2014

Lokówka stożkowa TRESemme

Hejka! Dziś w temacie lokówka stożkowa TRESemme Volume Curl Wand 19-32mm. Kupiłam ją w sklepie TJ Hughes. Była przeceniona z 23 funtów na 16.99 f., także myślę ze fajna cena.
Posiada ceramiczną powłokę, trzy ustawienia temperatury ( max. 200°C) oraz nowoczesny system nagrzewania i utrzymywania temperatury. Dodatkowy plus za  3 metrowy obrotowy przewód, dzięki czemu możemy zapomnieć o poskręcanym kablu :-)



W pudełku znajdziemy oprócz lokówki dodatkowo podkładkę odporną na temperaturę oraz rękawiczkę ochronną.




Używałam ją już kilka razy i jestem z niej bardzo zadowolona. Oto co mniej więcej wyszło mi na włosach. Chociaż moje włosy nie są podatne na kręcenie to loki trzymały mi się cały dzień. Uważam, że warto w nią zainwestować.


 Dostępność w Polsce: Allegro. 
W Anglii m.in.: Ebay, Amazon, Tesco,Argos.
A Wy co myślicie o lokówkach stożkowych?






wtorek, 11 lutego 2014

Biżuteria w Primarku

Witajcie! Dzisiaj mam dla Was post o biżuterii z Primarka. Jedni ją sobie chwalą, inni mówią, że tandeta. Ja uważam, że owszem jakość pozostawia wiele do życzenia, jednak można w tym gąszczu świecidełek znaleźć fajne perełki. Mam kilka sztuk i nic się z nimi nie dzieje, a za niewielkie pieniądze można się obkupić na kilka miesięcy. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, jednak z góry przepraszam za ich jakość bo były robione z ukrycia:)



 

I kilka zdjęć gadżetów do włosów...



To tylko część wszystkiego, jest tego dużo więcej. A wy co sądzicie o biżuterii z Primarka. 
Posiadacie? Lubicie?


czwartek, 6 lutego 2014

Kuracja stóp

Jakiś czas temu kupiłam sobie w sklepie Savers TEA TREE & peppermint - foot pack, pielęgnacyjne skarpetki do stóp. Mają za zadanie dotrzeć do głębokich warstw naskórka, zmiękczyć go, pomóc w regeneracji skóry i uporać się z suchymi piętami czy odciskami.
 Bogaty skład w wyciągi roślinne m.in. z mięty pieprzowej i kłosowej, rozmarynu, lawendy, drzewka herbacianego, tymianku, pelargonii pachnącej czy świeżych liści eukaliptusa.





Po otwarciu opakowania wyciągami 2 skarpetki. Wewnątrz wyłożone są delikatną włókniną, która nasączona jest płynem o przyjemnym miętowym zapachu. Trzymamy stopy około 20 minut. To rzeczywiście działa! Skóra jest zdecydowanie gładsza, bardziej miękka, bardzo zadbana. To nie jest ten rodzaj skarpetek, że po kilku dniach złuszcza nam się skóra na stopach i musimy się z tym ukrywać.Te skarpetki działają od razu!  
        Najlepsze jest to, że po pierwszym  użyciu możemy je zawinąć i użyć ponownie za kilka dni gdyż nie wysychają.




    Według mnie są rewelacyjne. Najtaniej można je znaleźć w Poundland tzw. funciaku za oczywiście 1 funta:-). Bardzo polecam!

środa, 5 lutego 2014

Kosmetyki z Polski..

            Moją nieobecność na blogu sponsorował wyjazd na kilka dni do Polski. Wrzucam kilka fotek z samego przelotu, a także kosmetyki jakie kupiłam sobie w rodzinnym kraju.

           Nie wiem jak wy ale ja lubię robić wszystko z samego rana, także podróżować. Bardzo mało ludzi, nie ma kolejek, wszystko szybciej  i sprawniej można załatwić. Samolot miałam parę minut po szóstej, więc po piątej z rana lotnisko wyglądało tak..


A to już w chmurach..





 A to już Polska..



Zależało mi na kupnie kosmetyków do mojej cery naczynkowej. Oto na co się skusiłam.


Od lewej: Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy od Nivea. Zawiera olejek z pestek winogron. Ma nawilżać naszą skórę i zapobiegać zmarszczkom. Zobaczymy jak się sprawdzi. Cena: około 16 zł.

Drugi kosmetyk to żel do mycia twarzy z problemami naczyniowymi. Zawiera aktywne wyciągi z mydlnicy lekarskiej i miłorzębu japońskiego. Ma za zadanie zmywać makijaż i przy okazji nie wysuszać skóry. Przy regularnym używaniu żelu zaczerwienienie skóry wyraźnie maleje. Cena to około 15 zł.






Kolejnym kosmetykiem jest z Ziaja Med krem uszczelniający naczynka krwionośne na noc. Obkurcza i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych przez co zmniejsza się rumień. Cena około 13 zł. 




Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą te kosmetyki. Dajcie znać jakich wy kosmetyków używacie do pielęgnacji cery naczynkowej.
Pozdrawiam 
Nadia






sobota, 18 stycznia 2014

Biżu

Ostatnio przechodząc się po Primarku wpadły mi w oko bransoletki na rękę. Nie mogłam się zdecydować którą wybrać, więc wzięłam dwie. Jedna jest w kolorze czarnym a druga w kremowym.




Za obie zapłaciłam 4 funty. Czasami warto pogrzebać trochę w tym sklepie, żeby znaleźć coś wyjątkowego za małe pieniądze.
 Pozdrawiam

wtorek, 7 stycznia 2014

Do rąk

      
            Zacznę od moich ulubionych kremów do rąk. Odkąd pamiętam zawsze miałam problem z suchymi dłońmi, przetestowałam już chyba setki kremów do rąk, aż w końcu znalazłam te dwa jak dla mnie obecnie najlepsze na okres zimowy.
 





Pierwszy moj ulubieniec to Hemp Hand Protector z  The Body Shop. Zapłaciłam za niego 5 funtów za 30 ml.







Wystarczy raz dziennie go użyć niewielką ilość i nawet po myciu rąk pozostaje niewidoczna warstwa ochronna. Dzięki zawartości nawilżającego olejku z nasion marihuany ma dużą zawartość kwasów tłuszczowych, znany ze swoich właściwości nawilżających i wygładzających suchą skórę. Mój ulubieniec już od roku. Minus to dość silny zapach charakterystyczny dla sklepu The Body Shop.

Drugi krem to PALMERS COCOA BUTTER FORMULA na bazie masła kakaowego wzbogacony witaminą E o wyjątkowym działaniu nawilżającym i natłuszczającym. konsystencja jest bardzo gęsta, więc wystarczy odrobina kremu. Można stosować go również na suche łokcie, kolana i stopy. Zapach niekoniecznie podpasuje wszystkim bo jest mocno kakaowy. 




         Cena to około 2 funty. W Polsce możecie go dostać w aptekach.
          Oba kremy sprawdzają się u mnie bardzo dobrze, więc na pewno kupię je ponownie.

Bardzo często smaruje dłonie tymi kremami na noc i zakładam bawełniane rękawiczki (do kupienia w każdej drogerii )przez co izolujemy skórę od środowiska zewnętrznego i jednocześnie bawełna przepuszcza powietrze. Z rana efekt gładkich dłoni murowany.